Jeżeli ktoś zapytałby mnie, czy znam zespół, który oferuje swemu odbiorcy szczery, głęboki, mroczny przekaz muzyczny, bez najmniejszego zastanowienia wymieniłbym dwa słowa: NIGHTLY GALE. Gdyby ktoś kazał mi wymienić pięć największych zespołów doom metalowych na tym globie, bez wątpienia wśród nich znalazłby swe miejsce NIGHTLY GALE. Niektórzy twierdzą, że muzyka zespołu to dźwięki dla samobójców... Dla mnie NIGHTLY GALE to żywa ikona muzyki pełnej smutku, niepokoju, skrajnych emocji, a zarazem pięknej i totalnie absorbującej, której lata temu zostałem więźniem... i to zupełnie dobrowolnie!!!
Sweet suffering, welcome to my world...

Cześć Sławku. Miło widzieć NIGHTLY GALE wśród żywych :). Dużo wody w Wiśle i Odrze upłynęło... Potrafisz nadwyrężyć cierpliwość fanów .... :)

Witaj. Faktycznie trochę czasu minęło, ale stary, gramy doom, więc musiało to tyle trwać :). Gdy teraz czytam, że ludziska mają do nas pretensję o ten, powiedzmy, letarg, to żałuję przynajmniej roku, bo o tyle wcześniej mogliśmy "Illusion of Evil" wydać. Z naszej strony mogę prosić o najmniejszy wymiar kary i obiecać, że trzecia płyta będzie nagrana na jesieni tego roku, a dostępna na początku 2007 roku.

Pewne źródła donoszą, że "Illusion of Evil" skomponowaliście w okresie od 7 do 10 dni .... (!!!) Nie może być!!! Przyznaj się, nosiłeś w głowie przez długi czas całą tę muzę :) ??? Nie mów mi, że kompletnie nie tknąłeś instrumentów przez parę lat :) ???

Siedem dni i tylko tyle dał nam czasu Chuck Norris, a jakoś nie uśmiechała nam się wizja dostania kopniaka z półobrotu :). Faktycznie nie graliśmy wcześniej, czyli od czasu "...And Jesus Wept" i być może dobrze się stało, bo materiał nie jest przekombinowany. Na pewno byliśmy głodni nowych dźwięków i dlatego też tempo ich powstawania nie było doomowe. Muza na "IoE" jest przede wszystkim szczera, bo dobrze wiesz, że nie gramy pod publikę i prosta, bo tu nie chodzi o popisy tylko emocje i klimat. Przyznam, że w studio zmieniliśmy jeden krótki fragment w utworze "Vanity", jednak cała reszta jest dokładnie taka jak chcieliśmy za pierwszym razem.

Jarek Toifl to chyba idealny kompan w kreowaniu dźwięków dla NIGHTLY GALE, skoro tak szybko Wam poszło. Mam wrażenie, że idealnie się uzupełniacie ...???

Potrafimy się dogadać w każdej kwestii. Nasza wizja NG jest od samego początku współpracy taka sama i dokładnie wiemy jakie klimaty nam pasują. Jarek to facet, który bardzo się angażuje w każdy projekt, zarówno jeśli chodzi o NG, jak i realizację muzyki innych zespołów, nie lubi drogi na skróty. Z racji jego profesji mamy o tyle łatwiej, że nie trzeba się męczyć z realizatorem, jak to było w przeszłości.

Zdziwiłem się troszkę, gdy przeczytałem w booklecie płyty, że Waler nie jest już częścią Nightly ... a jedynie muzykiem sesyjnym. Oznacza to, że zrezygnujesz z ostrych wokali w przyszłości??? Niewątpliwie dodawały one wiele "uroku" Waszej muzie... Znacie się tak długo z Waldkiem... Doszło do jakichś nieporozumień między Wami, czy po prostu zmieniła się koncepcja muzyczna, Twoja wizja NG w przyszłości???

Nasza wizja NG się nie zmieniła tylko Waler coraz bardziej sprawiał wrażenie osoby, której tak naprawdę nie interesuje to, co z Jarkiem planujemy. Teraz przykład, wokale na "IoE" zaczynaliśmy nagrywać w poniedziałek i chcieliśmy je zrobić w siedem dni :). W niedzielę kończyliśmy utworem tytułowym, gdzie było przewidzianych dość dużo wokali Walera. Słuchałeś tego utworu, więc wiesz, że jest tylko jeden fragment z jego udziałem. Po jego nagraniu Waler mówi, że wychodzi, bo umówił się z jakąś panienką. Przyznam, że później byłem z tej decyzji bardzo zadowolony, bo zrobiłem w tym utworze najlepsze wokale na płycie, jednak ręce mi opadły w pierwszej chwili. Za podobny numer wyleciał kiedyś Grzesiek Sobolewski. Zakończyliśmy prace nad "IoE" i załatwiliśmy z Jarkiem jej wydanie, a gdzieś po drodze po kolejnym numerze Waldka nasze drogi się niestety rozeszły. Mamy obecnie 99% muzyki i gotowe teksty do nowej płyty, na której nie będzie wrzasków, czy to się komuś podoba czy też nie. Po 10 latach wracamy do pierwotnego konceptu, a czy będzie mniej urokliwie, to kwestia gustu. Mogę dodać, że płyta będzie trwać 70 minut i zawierać 7 utworów.

Kiedy Diovis wręczył mi do zrecenzowania Wasze nowe dzieło i ujrzałem, że sygnowane jest przez Eastside, zapytałem: "Dio... a Sławek nie gadał z Firebox/Firedoom Records???". Uważam, że idealnie byście pasowali do ich katalogu. Wątpię też, że nie byliby zainteresowani "Illusion of Evil" ... Jaki układ macie z Eastside??? Szukacie wydawcy za granicą??? Może warto byłoby wysłać kopię i napisać maila do Finów :) ???

Układ z Eastside jest już przeszłością po trzech miesiącach współpracy. Wystawić płytę na Allegro może każdy, a my potrzebujemy konkretnej promocji po tak długim czasie nieobecności. Obecnie oficjalną dystrybucją zajmuje się Foreshadow Productions i mam nadzieję, że tym razem korzyści z tej współpracy będą bardziej owocne. Jeśli chodzi o zagraniczne wytwórnie to oczywiście wysłaliśmy "IoE" w 30 miejsc, w tym również do Finów. Może jeszcze za wcześnie mówić, że nic z tego nie wyszło, ale tak to w tej chwili wygląda. Mamy jeszcze 9-10 miesięcy, jednak gdyby nic się nie urodziło, do tego czasu na wkładce będzie napisane NGCD02.

Wiem, że całkiem spora ilość kopii " ... and Jesus Wept" została rozprowadzona poza granice naszego kraju. Jestem ciekaw jak została przyjęta przez pismaków i fanów???

Więc pewnie wiesz więcej niż ja :). Z tego, co wyczytałem na necie wynika, że podobnie jak u nas, czyli od zjebek po pochwały.

Teraz, kiedy znam "Illusion of Evil" doskonale, stwierdzam zdecydowanie, że zarówno " ... and Jesus Wept" jak i "The Bleeding Art" są płytami bardziej przystępnymi dla ucha, łatwiejszymi w odbiorze. Więcej na nich melodyjnych patentów i podniosłych momentów :) Masz takie same odczucia??? Był to zamierzony efekt???

Dokładnie tak samo myślimy, choć są również luźniejsze fragmenty pasujące klimatem do poprzednich materiałów. Efekt był po części zamierzony, a po części dziełem przypadku. Można powiedzieć, że daliśmy się ponieść tej muzyce i ona sama ułożyła taki, a nie inny scenariusz. W moim odczuciu są jeszcze niewykorzystane pokłady mroku, w które musimy się zagłębić by nasza muzyka potrafiła dobić po ciężkim dniu w pracy bardziej niż kiedykolwiek.

"Illusion of Evil" jest zdecydowanie bardziej mroczna niż Wasze dotychczasowe produkcje. Kompozycje robią wrażenie bardziej minimalistycznych. Jednak po wnikliwym zapoznaniu się z albumem dostrzega się całe bogactwo dźwięków, drugie dno... Odnoszę wrażenie, że więcej goryczy wylałeś komponując dźwięki na nowy krążek... Była jakaś koncepcja, zamysł twórczy???

Nie uczestniczymy w jakimś konkursie, w którym mrok jest wykładnią fajności. To, że w danej chwili zrobiliśmy "IoE" nie jest niczym rewelacyjnym z mojego punktu widzenia. Przez te lata dochodziliśmy do klimatu, jaki panuje na tej płycie małymi kroczkami i patrząc z tej perspektywy jest to kolejny logiczny rozwój wydarzeń. Choć z drugiej strony można by grać wesoło, łatwo i przyjemnie, mówiąc tak samo. Nigdy nie ukrywałem, że chcemy grać muzykę ponurą, ciężką i wolną bez elementów komercji, odjechaną i pokręconą jak nasze partie saksofonu. Poruszamy się w obrębie doom metalu według własnych zasad i dźwięki, które generujemy są zawsze w pewien sposób przemyślane, choć oczywiście zawsze jest miejsce na improwizację i odrobinę szaleństwa. Nie zawsze to, co sobie z góry zakładamy jest później realizowane, ale chyba o to chodzi w zabawie z muzyką.

W "At your command" intrygująco brzmią te orientalne (???) wokale. To Twój wokal poddany pewnym modyfikacjom???

Są to bałkańskie sample, które Jarek znalazł w HH Poland, więc to nie ja. Myślę, że był to całkiem udany eksperyment i dlatego też postanowiliśmy je zostawić. W przyszłości wolałbym nie używać w takiej ilości sampli, przynajmniej jeśli chodzi o wokale. Mam dość ambitne plany, co do wykorzystania własnego głosu i nie będzie miejsca na podobne klimaty.

Postrzegam "Illusion of Evil" jako opowieść o spotkaniu z własnymi demonami żalu, przygnębienia, gniewu, poczucia straty oraz zgwałconego zaufania... Jestem w błędzie, czy może pominąłem jakieś istotne dla Ciebie emocje???

Wiesz, jak człowiek wypije 0,75 wody ognistej i zaczyna pisać teksty, to nigdy tak naprawdę nie wie, o czym do cholery tak naprawdę pisze. Następnego dnia patrzysz i myślisz o coś spłodziłem, ciekawe, o czym. Człowieku, dobrze, że tak mało napisałem tekstów, bo musiałbym się chyba zaszyć :). Zapomniałeś dodać - choroby psychicznej wywołanej nadmiernym patrzeniem w ekran komputera :). Sorry, chciałem odpowiedzieć bardzo poważnie, a tak wyszło szydło z worka, żaden ze mnie doom metalowiec.

"I saw her face .. it was illusion of evil...". Kogo lub co miałeś na myśli???

Facet z tej opowieści jest lekko pokręcony, zamknięty w miękkiej celi wspomina twarz osoby, która roztaczała wokół siebie aurę zła. On wiedział, że to tylko pozory. Ona nie była zła, ale jej słowa spowodowały, że chciał ją poznać od środka, chciał zobaczyć i zrozumieć, co kryje się za tą fasadą. Zabijając ją poznał ten sekret. Mniej więcej to samo się uzyskuje po wyciśnięciu soku z fana gotyku :).

Teksty na nowym krążku odbieram jako bardzo osobiste, oparte na doświadczonych przez Ciebie emocjach, głębokich przeżyciach związanych z żeńską częścią ziemskiej populacji... Niekoniecznie zresztą szczęśliwych... Mam rację???

Zawsze jest lepiej lub gorzej z niewiastami. O tych dobrych chwilach nie piszę, bo wtedy trzeba by było zmienić nazwę na Boys i muzykę na disco z pola. W tym miejscu chciałbym zauważyć, że jestem całkiem obryty ze sceną zespołów przygrywających przy wykopkach kartofli czy też pyr lub ziemniaków straszliwych :). Tych złych doświadczeń było więcej i czasem coś przeniknie, jednak nie powiedziałbym, że moje teksty są bardzo osobiste. Nikogo nie torturowałem czy zabiłem, ba nigdy mi do głowy nie przyszło coś takiego. Chyba :). Teksty do "At Your Command" i "Betrayal" zawierają pewne elementy z przeszłości, których mogłem doświadczyć, jednak narysowałem je tak grubą kreską, że są aż nierealne.

Zadam Ci teraz pytanie rodem z "Bravo" czy "Popcorn" :) Powiedz proszę... Jaki jest ideał kobiety w oczach Sławomira Pyrzyka ??? :)

Lubię niewysokie brunetki, mój numer gg to 5804708 :).

Ktoś kiedyś powiedział, że najgłębszym pragnieniem każdego człowieka jest miłość odnaleźć - słodki zapach przemijania... Zgodzisz się z tym poglądem???

Ktoś kiedyś powiedział, że chciałby umrzeć w wieku 90 lat podczas pieprzenia 20-letniej blondynki z dużymi cyckami. To chyba ciekawsze od klimatów z przemijaniem, nieprawdaż? Przyznam, że nie zastanawiałem się przynajmniej ostatnio nad miłością i przemijaniem, bo miałem więcej przyziemnych spraw do rozwiązania. Na pewno fajnie jest mieć osobę, z którą idzie się przez życie, tyle, że takiej jeszcze nie spotkałem.

Chciałbym zapytać Cię teraz o kwestię pozamuzyczną. Wiem doskonale, że masz konkretny pogląd na sprawy społeczno-polityczne i religię. Poproszę cię o refleksję na temat obecnej sytuacji religijno-społeczno-politycznej w Rzeczpospolitej Polskiej...

No fajnie jest, co ja gadam, jest zajebiście. Ostatnio wyczytałem, że jest projekt by zamykać facetów, którzy korzystają z usług domów publicznych etc. Wreszcie gliny dostaną jakieś poważne zadanie operacyjne, bo łapać przestępców i tak nie umieją. Już widzę jak naczelnik komendy głównej wypina pierś przed prezydentem i podaje ilu to delikwentów udało się przyszpilić w słusznej walce z prostytucją. Oczywiście wszystko będzie puszczone na żywo w TV Sram przy ogólnym aplauzie staruszek wymachujących swoimi moherowymi beretami. Poza tym naczelny inkwizytor... (tu można wpisać numer od 4 do 100, jak komu pasuje) RP T. Rydzyk wręczy stypendia najbardziej gorliwym funkcjonariuszom za ich wkład w walce ze złem okrutnym, które zżera męską część społeczeństwa oraz dożywotni abonament na TV Sram z cyfrowym dekoderem i anteną satelitarną gratis z namalowanym krzyżem i logo parafii, do której należą. Amen!

Zbliżając się do końca naszej konwersacji powiedz mi Sławku, czy jest szansa na choćby jedyny, jakiś ekskluzywny koncert z wyszukaną scenografią, efektami i innymi bajerami ... Jestem przekonany, że znalazła by się spora grupka fanów, która obejrzałaby z otwartą gębą Wasze misterium ...Możesz mi i czytelnikom Mrocznej Strefy obiecać, że kiedyś zobaczymy Was na żywo???

Nie powiem, że to nierealne, ale na pewno bardzo trudne z czysto logistycznych powodów. Gdybyśmy chcieli zaplanować i zrealizować choć jeden występ, potrzebnych jest 3 lub 4 dodatkowych ludzi w NG by to miało jakikolwiek sens. Można oczywiście zagrać prawie wszystko z laptopa, co nie byłoby wielkim problemem, tylko po co. W obecnej chwili koncentrujemy się na bardziej istotnych sprawach, jak dalsza promocja "IoE" oraz kończenie prac nad jej następcą. Może w przyszłym roku, jak pojawi się okazja zagrania na jakimś ciekawym doom metalowym spędzie, pomyślimy nad realizacją takiego występu.

Zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie jesteś wizjonerem :) ??? Udzielając wywiadu dla niemieckiego Refraktor'zine przewidziałeś fakt podpisania papierów z Pagan Records i zaistnienia w oficjalnym obiegu. Jakie masz przeczucia związane z przyszłością zespołu???

Hm, nie sądzę by wiele się mogło zmienić, jeśli chodzi o nasz status z wydawcami, więc pewnie trzecią płytę wydamy sami z ewentualną pomocą kogoś z zewnątrz.

Dziękuję Ci za poświęcony czas i dźwięki ze wspaniałej nowej płyty. Nie pozostaje mi nic jak poprosić Cię o kolejne...

Dzięki Ci również wielkie składam za promocję NG w Mrocznej Strefie. Nowe dźwięki będą satysfakcjonujące, obiecuję. Zapraszam do odwiedzenia naszej oficjalnej strony www.nightlygale.info i zapoznania się z "IoE" za chyba najniższą cenę na rynku (15 zł!!! - przyp. red.).


Kopia oryginału w Archive.org | Autor: Warzych